piątek, 29 czerwca 2012

Applejack

Witajcie :)
Dzisiaj rozpoczynamy projekt My Little Pony !
Jako pierwszy zaprezentuje się Applejack i ja z makijażem hmm..
Applejack'a chyba w wersji wieczorowej, bo żyję bez pomarańczowego cienia, więc jest bardziej czerwony :(
Obiecuję poprawę w następnych tygodniach !





Tymczasem mój makijaż prezentuje się tak:
Za Chiny nie chciało dobrze uchwycić. Światło koszmarne. No i ja jakoś wielce fotogeniczna nie jestem :D
Czego użyłam?
Paletka cieni Sleek Darks, kolorki Dune i Flesh (a że jasne- słabo je widać :<) i do tego Mapple (który akurat widać bardzo ładnie :D).
Do tego kredka Avon Supershock czarna i tusz wydłużający rzęsy z Bell.


czwartek, 28 czerwca 2012

Różowe Safari

Pazury :D

Jest to lakier Safari, numerek oczywiście się zdrapał, bo piszą je na szklanej buteleczce :(
Zalety ? Oj, dużo ich ma. Przede wszystkim świetnie kryje. Na zdjęciu jest jedna warstwa lakieru. I żadnych prześwitów. Duży plus. Poza tym? Kosztuje 3,50 zł w sklepach chińskich ^^. A wybór kolorów jest przeogromny! Na paznokciach trzyma przeciętnie, to znaczy nie jakoś super długo, tygodnia raczej nie wytrzyma bez odprysków (:D), ale tragedii też nie ma. Myślę, że z 5 dni spokojnie wytrzyma :D.
Także jak dla mnie- łatwo dostępny, tani, świetnie kryje i dość dobrze się trzyma- lakier na TAK :)

A wielkimi krokami zbliżają się kucyki My Little Pony..

wtorek, 26 czerwca 2012

Projekt makijażowy : My Little Pony Friendship is Magic

No dobra, niech będzie. Z kilkoma wahaniami i strachem, czy podołam, ale zgłosiłam się :)
Projekt organizowany jest przez Mirrorowisko, zapisy do jutra jeśli ktoś się jeszcze nie zapisał! :)

Zaczynamy od Applejack'a, trzeba myśleć i tworzyć.. i uczyć się malować, bo jak widać ja tak tylko amatorsko :D

Start 29 czerwca więc już w ten piątek !

Kolejne rozdanie :)

do wygrania piękna sowa! :)
do 2 lipca

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Avon, Yves Rocher..

.. czyli odebrałam paczkę z Avonu i mała zdobycz (a właściwie prezent :D)

Paczka z Avonu nie była duża, kilku rzeczy nie wysłali, więc w sumie zaoszczędziłam troszkę. ^^ I dobrze, portfel się ucieszył.
Oprócz zamówień klientek, moje prezentuje się tak:

Mało, chyba pierwszy raz udało się takie dość malutkie zamówienie złożyć :D
A więc do rzeczy:
1. Trzy próbki szminek. Pierwsza i druga totalnie nieznane mi wcześniej, trzecia zamówiona, bo cała szminka była akurat bez żadnych promocji i kosztowała 26 złotych.. o.O







Dokładniejsze opisy :)

2. Mgiełka do ciała Miód i mleko. Byłam ciekawa jak będzie pachniała mgiełka o tym zapachu, a że akurat były po 6,99, to wzięłam. Słodki, ładny zapach, bardziej na zimę niż lato, ale zakupu nie żałuję :)

3. Żelowa kredka do oczu Supershock w kolorze Silver. Miałam czarną- zużyłam caluśką (patrz projekt denko :D), teraz mam Mega Impact, też czarną, a chciałam mieć srebrną no i.. i mam :D
Oczywiście jest to kredka żelowa :)











4. Błyszczyk "Olśniewający blask", którego nie kupiłabym, gdyby nie kosztował mnie 1 zł.. :D Mam w kolorze Shining Sherry.

5. Ostatnią rzeczą jest szminka, którą kupiłam dla mamy. Pochodząca z serii 24k, szminka która miała być w kolorze Golden Rose (której już chyba nie produkują?), a przyszła jako Rosey Gold, więc nie wiem, czy po prostu zmienili jej nazwę czy o co chodzi, bo kolor ten sam :)

Tyle jeśli chodzi o moje zamówienie, teraz coś, co dostałam w prezencie od mamy :)

Yves Rocher, truskawkowy peeling do ciała. Przepiękny słoiczek, przepiękny zapach, aż chce się go zjeść :D. Marzył mi się dość długo, w końcu mama zdecydowała się mi go kupić. :D 
Ma dość ciekawą konsystencję zmiksowanych owoców. :D Piękny zapach, drobinki ścierające to pestki od truskawek :)
Zobaczymy jak będzie się sprawdzał "w akcji" :)







Na koniec dzisiejszy makijaż :) Wygląda trochę jakby połowa powieki była niepomalowana, ale to wina światła ( i słabej pigmentacji jasnego cienia Sleek'a). Wykonany przy pomocy paletki Sleek'a Ultra Matte V2 Darks :)
Artystyczna fotka, hahaha. :D 

Trzymajcie się,
Jethra.

środa, 20 czerwca 2012

Małe zakupy.

Dzisiaj krótki pościk o moich ostatnich- przedwczorajszych zakupach. Nie ma tego dużo, naprawdę :D
1. Dwufazowy płyn do demakijażu oczu. Kiedyś ulubiony, potem szukałam czegoś w zastępstwie, obecnie kończę płyn micelarny z Bourjois (którego szczerze nie znoszę, nie daje sobie rady z moim makijażem ! :< ), więc pora wrócić do Nivei :)

2. Pianka do golenia o zapachu brzoskwini. W sumie, to nie wiem, czemu ją kupiłam. Coś mnie naszło, a że droga nie była.. :D

3. Korektor lakieru do paznokci Sensique. Kolejny zakup "niewiadomo po co". Ah te gazetki z Natury.. Kuszą, kuszą, a potem Jethra kupuje xD.

4. Baza pod cienie z Essence. Chciałam wypróbować, to mam, pewnie niedługo pojawi się recenzja :)

5. Szminka, która nie załapała się na pierwsze zdjęcie :) Sensique Satin Touch. Mocny kolor cegły :D, ładnie wygląda na ustach i jest dość trwały.

Tyle z zakupów, jeszcze tylko mój dzisiejszy makijaż na ten jakże deszczowy dzień. Delikatny, bez szaleństw.

To zdjęcie chyba jako jedyne "w miarę" pokazuje makijaż. Światło złe, pogoda do kitu, wybaczcie :)
Twarz: podkład rozświetlająco-nawilżający Avon (Ivory),
korektor Miss Sporty so clear kolor 01,
puder prasowany matujący Sensique kolor 01,
Oczy: baza pod cienie Essence,
Sleek Ultra Matts v2 Darks kolory Pillow Talk i Fern,
kredka SuperShock czarna Avon,
tusz Phenomenal Lashes Bell,
Usta: pomadka Sensique kolor 225.

:)


Rozdanie


do 30 czerwca! 

wtorek, 19 czerwca 2012

Ulubiony lakier?

Dziś kilka słów o moim numerze 1 wśród lakierów.
Mowa tu oczywiście o lakierze z Avonu, z serii Speed Dry +.
Klasyczna buteleczka, która mieści w sobie 12 ml lakieru o pięknym kolorze czerwonego wina. Jest to moja druga buteleczka już i jak widać zużycie też już całkiem przyzwoite. :)
Mój ulubiony lakier od pierwszej buteleczki ! Nakładam jedną warstwę, kiedy skończę malować całą rękę, mogę już pomalować drugą warstwę, nie martwiąc się, że pierwsza jeszcze nie wyschła. Lakier schnie szybko, utrzymuje się na paznokciach długo, bez żadnych odprysków, a do tego ma piękny kolor. Czego chcieć więcej?
Ano może niższej ceny, ale Avonowe promocje są wiecznie :D.

Na moich paznokciach:

Red Wine moim hitem ! :)

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Nietypowy początek..

.. bo wraz z drugą notką na tym blogu, przychodzę z projektem denko ! :D
Nazbierało się troszkę..Pielęgnacja, troszkę kolorówki, zapachy..
Zaraz parę słów o wszystkim :D









Zapachy:
Avon, Woda toaletowa Celebre. Znana chyba wszystkim :) Piękny kobiecy zapach. Niestety nie utrzymywał się jakoś wybitnie długo (jak większość zapachów z Avonu). Ja bardzo go lubię, ale jak na razie- nie kupię ponownie. Za dużo innych zapachów do zużycia ^^
Dwie mgiełki, również Avon. Pierwsza - Owoc granatu i mango. Słodki, owocowy. Idealny na lato :). Nie czuć aż tak bardzo alkoholu, więc ok.
Druga mgiełka- Czarna czereśnia i gałka muszkatołowa. Kiedyś byłam w niej zakochana, z czasem, mając też inne, przestała być moją ulubioną. Lubię ją, owszem. Ale są też inne, lepsze. Czy kupię ponownie? Jak zużyję pozostałe.. Pewnie tak :)

Isana, Dezodorant w sprayu Fresh. Najtańszy dezodorant, od którego nie wymagam zbyt wiele. Ma za zadanie odświeżyć i nie pachnieć prawie niczym, żeby nie przyćmić innych zapachów :) (i nie kosztować zbyt wiele :D). Ten ma delikatny zapach, świeży, taki, jakiego szukałam.

Pielęgnacja:

Avon Naturals, Odświeżający szampon do każdego rodzaju włosów Kwiat Wiśni. O zgrozo, co za szampon.. Zapach świetny, włosy odświeżał, ale jak je plątał! Nawet fryzjerka była w szoku. Nie kupię ponownie. Temu panu (pomimo na prawdę wspaniałego zapachu!) mówię stanowcze NIE.
Eveline Cosmetics, Beauty Derm Pure&Fresh, odświeżający żel do mycia twarzy. Wiele pozytywnych opinii sprawiło, że dużo od niego oczekiwałam. Ale jakoś mnie nie powalił swoim działaniem. Zużyłam, mam jeszcze jedną tubę, ale potem poszukam chyba jakiegoś innego.




Exclusive Cosmetics, Krem do rąk i paznokci aloesowy. Kupiłam malutki, tubka 30 ml, na przetestowanie, ale przede wszystkim dlatego, że jechał już do mnie mój ukochany krem z Avonu, a poprzedni mi się skończył.. Mała tubka w sam raz do torebki, zużyłam, ale szału nie było. Ponownie nie kupię, chyba że znowu będę musiała kupić jakiś "na szybko".
Relaksująco- oczyszczający peeling do ciała Tajski Kwiat Lotosu. Ładny, delikatny zapach. Drobinki peelingujące nie za duże, do tego producent dorzucił jakieś "farfocle" (:D) chyba ze wspomnianego już kwiatu lotosu.. Nie ścierał jakoś szczególnie, ale używało się go bardzo przyjemnie :). Czy kupię ponownie? Nie, ze względu na dosyć wysoką cenę, ale jeśli nadarzy się okazja, żeby dostać go taniej- kto wie? :)

Krem do depilacji ciała do skóry wrażliwej. Avon, jak widać. W kartoniku dostajemy tubkę kremu 100 ml, szpatułkę i instrukcję użycia.
Co ja mogę napisać po zużyciu całej? Jest bardzo mało wydajny. Starczył na... 2 użycia. Śmierdzi jak wszelkie kremy tego typu. Działa, owszem, fakt, że pozostawia pojedyncze włoski, ale ogólnie całkiem ok. Tylko ta "super" wydajność.. Z tym panem się pożegnam.



Kolorówka:

Dwie próbki podkładów. Pierwszy to Ideal Satin Make up, idealnia gładka i matowa skóra, z firmy Miraculum. Ja dostałam w kolorze naturalnym, który oczywiście był za ciemny. Tak więc sprawdziłam tylko czy aby na pewno, no i niestety, do kosza.
Drugi natomiast, to Eveline Cosmetics, professional make-up Art Scenic. w kolorze oczywiście naturalnym, jaki to wysyłają zawsze z myślą, że wszyscy mają ten odcień. No,ale nic. Zmieszałam go z jaśniejszym i jako tako może być. Mieszanka ładnie kryła.



Korektor w sztyfcie z Avonu, z serii Ideal Flawless. Ja- jak widać na załączonym obrazku- miałam kolor Fair :). Bardzo lubię ten sztyft, ładnie kryje. Avon w tym przypadku daje mały wybór kolorów, bo aż dwa, jasny i ciemny, ale mimo to, jasny sprawdził się u mnie dobrze. Kupię ponownie, kiedy będzie w promocji, bo cena (ok.18-20 złotych) trochę spora.

Sensique Matt Finish Powder, czyli puder prasowany matujący. Mój ulubieniec od zawsze i pewnie na zawsze :D. Kolor 01, najjaśniejszy. Nie kupię ponownie jak na razie, z prostej przyczyny- już kupiłam :). A potem będzie kolejny i kolejny i kolejny...




Avon Ultra Colour Rich, szminka w kolorze Frozen Rose. Delikatny kolor, jako, że rzadko podkreślam usta. Ta dodawała blasku złota. Ładna, cena nie taka zła (kupiłam w promocji za 15,99). Mam w domu próbki, które chce zużyć, ale już wiem, że kupię ponownie, tym razem w odcieniu Chic.

Żelowa kredka Supershock, również z Avonu. Absolutny hit, jak widać nie chciałam się z nią rozstać za szybko :D Osłonka już jest dłuższa od samej kredki, do tego nie da się jej już ostrzyć, bo kręci się po plastiku :(. Kolejne będą, oczywiście, że tak !




Pozostałe:
Chusteczki antybakteryjne Tami, kupione w Biedronce za chyba 1,99.






Zmywacz do paznokci Sensique o zapachu kiwi (?!). Dałam sobie wcisnąć przy kasie, mój błąd. Za buteleczkę 50 ml zapłaciłam chyba 3 złote (w sumie jeszcze nie tak źle, ale mogłam je wydać na Isanę..). Zapach kiwi.. Jakaś ściema i tyle :D. Nie kupię, pozostaję wierna Isanie.









Tyle ! Koniec ... Zaczynam bloga od projektu denko, co już samo w sobie jest dziwne, a do tego aż tyle produktów!
Ale to nie tak, już tłumaczę. Kosmetyki powyższe zużyłam w ciągu ostatnich paru tygodni, od których zbierałam się za założenie bloga. Wszystko trzymałam w woreczku i nadeszła pora, żeby się z tym rozprawić. Oto i jest :)

Do zobaczenia w następnych postach,
Jethra.

niedziela, 17 czerwca 2012

Witajcie :)

Pierwszy post na nowym blogu, wakacje są więc można zacząć bloga kosmetycznego :)
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Słowem wstępu:
Jestem konsultantką AVONu, dlatego wiele postów, które się tu pojawią, dotyczyć będzie kosmetyków tej właśnie firmy. Ale nie zamykam się w jednej, co to, to nie! Jestem otwarta na wszelakie testowanie nowych, ciekawych kosmetyków :)
Na tym blogu chciałabym pokazać Wam to, czego używam, zamieszczać recenzje produktów i całą resztę kosmetykowych postów :)

Chaotycznie od początku już, no, ale dawno nie zaczynałam pisać blogów :)

Do zobaczenia w następnych postach,
Jethra.