Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Farmona. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Farmona. Pokaż wszystkie posty

środa, 26 września 2012

Wrześniowe denko

Z góry przepraszam, za tak rzadkie dodawanie postów, ale jestem w trakcie przeprowadzki... więc projekt denko nada się idealnie, bo przecież nie będę zabierać pustych opakowań, nie? :)

Co my tu mamy..
Dwa opakowanie po chusteczkach. Używam ich często do wyczyszczenia dłoni po podkładzie. :D Paczka biedronkowych 72 sztuki i Babydream Rossmannowskie, 15 chusteczek. Na pewno kupię ponownie któreś z nich.
Mus do ciała słodki kokos i banany, Farmona. Cudny- jak dla mnie- zapach, choć wiem że wielu osobom może nie przypaść do gustu. Ja używałam z radością/miłością i zużyłam do samego dna! Zajęło mi to jakieś 3 miesiące :D. Czy kupię ponownie? Na razie nie, o tym zapachu mam jeszcze krem do rąk, a mazideł też sporo. Może kiedyś.
Kolejny puder Sensique. Te, to schodzą u mnie chyba w każdym miesiącu :D. Ulubieniec. Już mam kolejny :D
Woda toaletowa Citrus Deo. Świeży cytrusowy zapach. Dostałam w prezencie, nawet nie wiem gdzie to można dostać.
Kolejny ulubieniec to krem do dłoni i stóp z japońską sake i ryżem, Avon. Używałam do dłoni, ładnie nawilżał i miał cudny zapach. Pewnie kupię jak będzie w jakiejś korzystnej cenie, bo 18 zł za krem do rąk to trochę sporo.
Kremowy żel do mycia twarzy Mleko i Miód, Avon. Spoko loko, jakoś tam tą twarz mył, mył, piekło w oczach czasem, a tak od połowy opakowania zauważyłam, że.. wysypało mnie po nim, Skończył jako żel pod prysznic. :D
Dezodorant Cien. Ot tak. Nie kupię ponownie, nic nie robi. :D
Szampon Babydream, Rossmann. Tego używałam do mycia pędzli. Nie zaszkodził im, jest tani i wydajny więc pewnie jeszcze kupię.
Original Source żel pod prysznic Limonkowy. Oh ten zapach <3. Idealny na lato, które już się niestety kończy... OSy uwielbiam więc pewnie się na jakiś jeszcze skuszę :)

Tyle na wrzesień, wracam do pakowania walizki !
Trzymajcie się,
Jethra.

wtorek, 14 sierpnia 2012

Podsumowanie wyjazdu :)

Co prawda wróciłam w zeszły czwartek, ale dzisiaj dopiero notka :)
Zabrałam ze sobą dwie kosmetyczki- jedną z kosmetykami do makijażu, drugą z całą resztą. A że jechałam do babci, nie musiałam zabierać wszelakich żeli, szamponów etc., więc mała kosmetyczka spokojnie zmieściła się w dużej :D

.. od której zacznę :)
Co zabrałam?
1. Zmiękczający krem do pięt. Chciałam zużyć, ale wydajny jest i wciąż go mam.
2. Krem do rąk i stóp z Sake i ryżem.
3. Mgiełka Kwiat wiśni
4. Mgiełka Miami Party
5. Dezodorant Cien.
6. Bloker.
7. Woda Scientini.
8. Uniwersalny balsam z Avonu
9. Kulka On Duty również Avon.

Wydaje się niewiele. Ale oto kosmetyki, których używałam.

...a bez tych mogłabym się spokojnie obyć.
No, ale wciąż nie tak źle, to tylko 4 rzeczy.
Zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się, kiedy spojrzymy na kosmetyki kolorowe :D
Oto co zabrałam:
1. Puder Sensique
2. Korektor Miss Sporty
3. Baza pod cienie Essence
4. Podkład Sensique
5. Lakier Sensique Fantasy Glitter kolor Frozen Berries.
6. Lusterko Sleek
7. Balsam do ust Avon
8. Zalotka
9.Tusz do rzęs Supeshock Maxx
10. Kredka Avon czarna
11. Błyszczyk Avon
12. Szminka Avon Flirt Alert
13. Cień z Essence z serii A new league kolorek 02 Happy Preppy
14. Duo Bell z Biedronki :)
15. Trio Sensique.
16. Jasny cień Avon.
17. Pędzelki. Deni Carte, Essence i jakiś chinolek :)
i zbliżenie na cienie:
U babci byłam w najgorsze upały na początku sierpnia. Poza tym nie miałam zwykle czasu na jakiś mocniejszy makijaż, więc ograniczałam się do:
... czyli cała reszta
...była zbędna :)
Ale cóż, zawsze lepiej mieć za dużo, niż nie mieć wcale :D

A tu jeszcze małe cosie, o które powiększyłam kolekcję podczas wyjazdu:
1. Krem do rąk Sweet Secret Kokos i banan. Uwielbiam ten zapach.
2. Woda Citrus Deo, fajny cytrynowy zapach :)
3. Dwa lakiery z kolekcji Essence Ready for boarding, kolorki 04 Via Armail i 01 Sending you kisses.
4. Krem BB z Garniera w kolorze 02 Light. Dostałam, nie kupiłam. Kolorek i tak trochę za ciemny. No, ale cóż przygarnęłam..

I to tyle jeśli chodzi o kosmetyki wyjazdu (:
Trzymajcie się,
Jethra.



piątek, 20 lipca 2012

Pazurki i znowu kasa poszła..

Najpierw pazurki :D Wczoraj będąc w sklepie "Sen" wpadł mi w łapki lakier firmy Golden Rose, za całe 2,90 zł. :D Akurat chciałam taki kolorek więc..

Lakier ma swoje wady, jak każdy inny. Przy tym ścierają się końcówki. Bardzo. Następnego dnia miałam już białe końcówki :( Ale mimo tego kolor jest przeboski, lakier schnie w miarę szybko a wystarczą dwie warstwy :)

A ze spraw innych.. W KOŃCU dorwałam limitki Original Source :) i dwa inne drobiazgi.. :D
No to będzie tak. Oczywista oczywistość żele Original Source. Dwie truskawki i mięta. Jedyne co w żelach mi się mniej podoba niż w tych poprzednich, to zakrętka. Denko nie ma takiego stopera, żeby żel nie wypływał, tylko normalne "wyjście". Dla przyzwyczajonych - można się oblać, uwaga :)
Ale z zakupu zadowolona jestem bardzo, szczególnie że czaiłam się na nie od tygodnia. :D

Dalsze zakupy to mus do ciała Farmona. Czaiłam się i czaiłam na kosmetyki o tym zapachu, ale nigdzie nie było. Dzisiaj w Naturze zobaczyłam ten mus i musiałam go kupić :)
Pomimo tego, że zapach jest dość sztuczny, jest to chyba jeden z nielicznych kosmetyków dostępnych dla mojej kieszeni, który ponoć ma w sobie coś z banana :D Mi się zapach podoba. Więcej o nim wkrótce :)

Ostatnią rzeczą jest pędzelek do pudru z Essence:)

Same zakupy ostatnio..