niedziela, 12 sierpnia 2012

Lipcowe denko.

Nadrabiam zaległości. :) Spóźnione, ale zawsze jest ! :D Denko lipcowe.
Tak się prezentuje całość, trochę kolorówki też jest :D

Dwa żele pod prysznic. Avon Senses o zapachu Garden of Eden. Słodki, kwiatowy, bardzo przyjemny zapach :). Drugi to Original Source Raspberry&Vanilla, przesłodki budyniowy zapach.
OS'a pewnie kiedyś jeszcze kupię, Avonowy żel może też, ale chwilowo kolejka do zużycia pełna :)





Zapach Slip into... - jeden z moich ulubionych wieczorowych zapachów. Nie trzyma się jakoś super długo, ale ja go uwielbiam :)
Puder Sensique. Niezastąpiony jak na razie :). Podkład Avon rozświetlająco-nawilżający. Czy rozświetlał i nawilżał? Ciężko powiedzieć. Podkład jak podkład. Szału nie było, ale zły też nie był.
Następnie mała tubka, która była cieniem z płynie z Avonu, z serii Supershock w kolorze Sparkling Amethyst. Porażka na całej linii. W katalogu niebieski, w praktyce ? Fioletowy. Fakt, mi to nie przeszkadzało, bo fiolety lubię. ale ten cień rolował się, zbierał w załamaniu powieki i w ogóle ciężko się z nim pracowało. Mam jeszcze srebrny i nie wiem jakim cudem go wykończę, wiem, że już nigdy nie kupię.
Na tej fotce jest jeszcze lakier Lovely :). Zasechł niestety no i miałam go już x lat więc pora się pożegnać.. Piękny czerwony kolor, któremu nie dorównywał żadny inny lakier, który posiadam. Taka prawdziwie krwista czerwień. Numerek niestety się zdrapał lata temu. Z łezką w oku, żegnam się z nim. :D
Bourjouis, woda micelarna do demakijażu twarzy i oczu. Na temat tego produktu wkrótce pojawi się parę słów.
Eveline Cosmetics, żel do twarzy, o nim pisałam już w poprzednim denku :). Nie kupię ponownie, bo mam jeszcze inne żele :D.
Dezodorant Isana, o nim również w poprzednim denku :)
Carex, żel do dłoni. Zawsze nosiłam w torebce ot tak, czasem się użyło, aż się zużyło :) Fajny, ale nie jest niezbędny.
Czas na włosy. Najpierw Alterra, szampon do włosów farbowanych. O tutaj odsyłam :)
Szampon i odżywka Avon Advance Techniques do włosów farbowanych. Zarówno szampon jak i odżywkę kupiłam po promocyjnej cenie 5,99. Szkoda, że maja tylko 250 ml bo naprawdę fajne produkty. Wrócę do nich za jakiś czas, a jeśli nie do tych, to pewnie do innych szamponów i odżywek z tej serii :)
A na koniec jeszcze ostatnie zamówienie z Avonu i to, co kupiłam w Biedronce w ramach nowej gazetki Moje Piękno.
Perfumetki Secret Fantasy i Secret Fantasy Star, woda Secret Fantasy Kiss (już się we wszystkich trzech zakochałam *.*). Zestaw mgiełka, żel do kąpieli i balsam Truskawka i Biała czekolada. Woda toaletowa Spotlight. Tusz do rzęs Bell , dwie kule do kąpieli owoce leśne i tropikalne, cienie matowe Bell :)
Po co mi ten tusz? Urzekła mnie szczoteczka :D

Tyle na dziś, w przygotowaniu podsumowanie kosmetyczek z mojego wyjazdu :)
Trzymajcie się,
Jethra.


2 komentarze:

  1. Ja w Biedronce kupiłam róż z Bell. Faktycznie ta maskara ma fajną szczoteczkę, zastanawiałam się nad tą i push up.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się skusiłam na zestaw truskawkowy z Avonu i kule do kąpieli :) Mi zapach żelu Garden of Eden kojarzy się z Tymbarkiem Multiwitaminą ;)

    OdpowiedzUsuń